W stanie wojennym po rozbiciu Solidarności teatry w Polsce stały się właściwie jedynymi – z wyjątkiem katolickich kościołów – instytucjami publicznymi , w których zwolennicy zdelegalizowanego ruchu mogli demonstrować swój antykomunizm i wyrażać zbiorowo nadzieję na zwycięstwo pomimo poniesionej klęski. Prowadzony przez aktorów bojkot państwowej telewizji wzmagał zaś poczucie ich wspólnoty z widzami.
13 grudnia 1981wzwiązku z wprowadzeniem stanu wojennego nastąpiło zawieszenie spektakli teatralnych w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, gdzieniegdzie nawet na sześć tygodni. Komunistyczna cenzura, bardziej liberalna w okresie działania Solidarności, tymczasowo zdjęła z afisza wiele przedstawień, a innych całkowicie zakazała, szczególnie jeśli dotyczyły Związku Sowieckiego. Tak było w przypadku wystawionego przez Kazimierza Dejmka w Teatrze Polskim w Warszawie Ambasadora Sławomira Mrożka. Rozgrywa się on bowiem w Moskwie, gdzie obywatel sowiecki prosi o azyl zachodniego dyplomatę.
Internowano, czyli aresztowano bez wyroków sądu, wielu twórców teatru zaangażowanych w działalność polityczną. W Warszawie uwięziono działających jeszcze w Komitecie Obrony Robotników aktorów Halinę Mikołajską i Macieja Rayzachera oraz reżysera Jerzego Markuszewskiego. W Gdańsku aresztowano małżeństwo aktorskie – Halinę Winiarską i Jerzego Kiszkisa z Teatru Wybrzeże, bo w sierpniu 1980 poparli oni strajk w Stoczni imienia Lenina. W Poznaniu zaś zatrzymano Izabellę Cywińską, reżysera i dyrektora Teatru Nowego, gdyż zrealizowała spektakl o proteście tamtejszych robotników w czerwcu 1956. Również internowany pisarz Andrzej Kijowski 31 marca 1982 złożył rezygnację ze stanowiska dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego.
Związek Artystów Scen Polskich, kierowany przez aktora Andrzeja Szczepkowskiego, ogłosił bojkot Telewizji Polskiej, która stała się instrumentem komunistycznej propagandy. Łamiących zakaz publiczność identyfikująca się z Solidarnością karała. 29 stycznia 1982 zagłuszyła oklaskami w Teatrze Narodowym w Warszawie aktora, który poparł w telewizji w imieniu środowiska wprowadzenie stanu wojennego. Po tym doświadczeniu już nigdy nie wszedł na scenę. Wprawdzie 29 listopada 1982 prymas Józef Glemp, stojący na czele Kościoła rzymskokatolicki ego w Polsce zaapelował do aktorów o zaprzestanie bojkotu i występowanie w spektaklach Teatru Telewizji , ale już 1 grudnia władze PRL w ramach represji rozwiązały ZASP, a wkrótce powołały identyczne stowarzyszenie – całkowicie im podporządkowane. Dokonywano też zmian na stanowiskach kierowniczych w teatrach.31 sierpnia 1982 zwolniono dwóch dyrektorów stołecznych teatrów: Nowego i Rozmaitości. Z końcem owego roku doszło do wymiany dyrektora w Teatrze Narodowym w Warszawie. Wreszcie 5 stycznia 1983 usunięto aktora Gustawa Holoubka ze stanowiska dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie.
9 marca 1982 odbyła się premiera Mordu w katedrze Thomasa S. Eliota w reżyserii Jerzego Jarockiego, grana przez Teatr Dramatyczny w Katedrze świętego Jana w Warszawie. Misterium Eliota ukazywało zamordowanie przez czterech Rycerzy średniowiecznego biskupa Tomasza Becketa w katedrze Canterbury. Jednak Jarocki poprzez scenerię świątyni i kostiumy osadził przedstawienie w historii Kościoła katolickiego w Polsce i nadał mu współczesny podtekst polityczny. Spektakl był symboliczną odpowiedzią polskiego środowiska teatralnego na wprowadzenie stanu wojennego. Wskutek sprzeciwu władz komunistycznych, ale też kościelnych zagrano go zaledwie sześć razy. Od 1 kwietnia Mord w katedrze w tej samej inscenizacji Jarockiego grany był przez zespół Starego Teatru w Krakowie w Katedrze na Wawelu. W marcu 1983 Jarocki został uhonorowany za tę inscenizację Nagrodą Kulturalną działającej w podziemiu Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
Powstawały też inne spektakle komentujące sytuację po zdławieniu ruchu Solidarność nade wszystko poprzez odwołania do zakończonych klęską zrywów niepodległościowych z dziejów Polski. W Teatrze Dramatycznym wystawiono jeszcze 30 grudnia 1982 Dwie głowy ptaka Władysława Terleckiego, ukazujące z perspektywy warszawskiej cytadeli i urzędujących w niej rosyjskich policjantów upadek powstania styczniowego z lat 1863–1864.20 stycznia 1983 zaś zaprezentowano Księdza Marka Juliusza Słowackiego obrazującego klęskę zdławionej przez armię rosyjską konfederacji barskiej w roku 1772. Z kolei Dejmek 15 lipca 1982 pokazał w Teatrze Polskim w Warszawie Wyzwolenie Stanisława Wyspiańskiego. W dramacie tym zapoczątkowana w teatrze walka o niepodległość kończy się porażką. Ponadto pojawienie się na scenie zwolnionej z obozu dla internowanych Mikołajskiej w roli Hestii w wojskowym płaszczu wywoływało gwałtowne oklaski środowisk opozycyjnych, dominujących na widowni. Zygmunt Hübner 4 marca 1982 wystawił natomiast w Teatrze Powszechnym w Warszawie Upadek Nordahla Griega, ukazujący brutalne stłumienie przez wojsko francuskie Komuny Paryskiej z 1871 roku. Cenzura jednak nie dopuszczała do grania niektórych przedstawień mających współczesny podtekst polityczny. W Warszawie w Rozmaitościach zakazano po próbach generalnych ukazujące rozbiory Termopile polskie Tadeusza Micińskiego, a w Teatrze Dramatycznym – Różę Stefana Żeromskiego toczącą się po zdławieniu rewolucji z 1905 roku. W Teatrze Polskim nie pozwolono zaś na rozpoczęcie przez reżysera filmowego Andrzeja Wajdę prób Dziadów Adama Mickiewicza.
W tej sytuacji zaczęły powstawać spektakle grane poza zasięgiem cenzury.20 listopada 1984 we Wrocławiu Służba Bezpieczeństwa przerwała przedstawienie Degrengolady Pavla Kohouta odgrywane w prywatnym domu przez zespół podziemnego Teatru Domowego, złożony z aktorów Powszechnego w Warszawie. Wiele spektakli grano w kościołach lub salkach do nich należących. Najgłośniejszy był zaprezentowany 5 kwietnia 1985 w kościele Miłosierdzia Bożego w Warszawie Wieczernik Ernesta Brylla w reżyserii Wajdy. Poprzez opisane w Ewangeliach zachowania wyznawców Jezusa po jego ukrzyżowaniu i złożeniu w grobie dramat oddawał sytuację Polaków po wprowadzeniu stanu wojennego i zdławieniu ruchu Solidarność.
Dramatopisarze zaczęli tworzyć utwory dla tego typu przedsięwzięć. 30 listopada 1984 odbyła się polska prapremiera Alfy Mrożka w Teatrze Nowym Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego, skupiającego emigrantów w Londynie. Lecz dramat osnuty wokół pobytu przewodniczącego Solidarności ,Lecha Wałęsy, w ośrodku w Arłamowie, ukazujący jego rozmowy z przedstawicielami władz państwowych i kościelnych, opozycji i zagranicznych mediów oraz pozornie przypadkową śmierć, nie doczekał się zbyt wielu realizacji. W Polsce został wystawiony tylko raz, pod zmienionym tytułem, i wręcz uznany za pomyłkę. Szczególnie gdy Wałęsę wybrano na prezydenta postkomunistycznej Polski.
Fragmenty Alfy wykorzystał jednak Jarocki w 1998 w spektaklu Historia PRL według Mrożka, przygotowanym w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Rozgrywał się on w obozie dla internowanych po 13 grudnia 1981 działaczy Solidarności nadzorowanych przez funkcjonariuszy SB i oddział Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO), używanych do rozpędzania politycznych demonstracji. W snach internowanych ukazywały się różne postacie ze sztuk Mrożka, również Wałęsa, umacniający w nich nadzieję na odzyskanie wolności. Było to zresztą echo pojawienia się Wałęsy – wkrótce po uwolnieniu w marcu 1983 na przedstawieniu Pieszo Mrożka w inscenizacji Jarockiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie oraz zgotowanej mu przez widzów i aktorów owacji.
Tekst o redakcji Marty Grygoruk