Ludobójstwo Romów i Sinti było jednym z najciemniejszych rozdziałów II wojny światowej. Podobnie jak Żydzi, Romowie i Sinti padli ofiarą brutalnych prześladowań reżimu nazistowskiego. Masowo więzieni w obozach koncentracyjnych i gettach, mordowani w komorach gazowych i poddawani innym metodom eksterminacji, stali się ofiarami niemieckiego nazistowskiego ludobójstwa, które do dziś naznacza społeczność romską.
Ideologia nazistowska oparta na rasizmie i eugenice głosiła wyższość rasy aryjskiej nad innymi. Romowie i Sinti, ze względu na odmienność kulturową byli postrzegani jako “rasa niższa”, “niepożądana” i niepasująca do ideału niemieckiego społeczeństwa. Z powodu swojego nomadycznego stylu życia byli określani jako “aspołeczni” i “kryminalni”, z natury skłonne do popełniania przestępstw. Uważano ich za zagrożenie dla czystości rasy aryjskiej i porządku społecznego. Już od początku lat 30. XX wieku Romowie i Sinti w Niemczech padali ofiarą dyskryminacji i prześladowań. Systematycznie ograniczano ich prawa, wprowadzano segregację rasową.
Dokładna liczba Sinti i Romów, którzy zginęli w okresie II wojny światowej, pozostaje nieznana ze względu na brak dokładnych danych o liczbie ludności romskiej żyjącej w Europie przed wojną oraz stosunkowe późne uznanie międzynarodowe tego ludobójstwa. Szacuje się, że przed wojną populacja Romów wynosiła od 1 do 1,5 miliona. Historycy oceniają, że Niemcy i ich sojusznicy zabili co najmniej 250 000 europejskich Sinti i Romów, choć niektórzy uczeni szacują, że liczba ta może sięgać nawet 500 000.
Na tablicy umieszczono następujący napis:
Nie było życia dla Cyganów w mieście
I na wsi zabijali, zabijali nas.
Co robić? Szły z dziećmi Cyganki w las,
Daleko w las, by nie znalazły nas niemieckie psy.
(Papusza)
Miejsce pamięci o 29 Romach:
3 mężczyznach, 5 kobietach
i 21 dzieciach, zastrzelonych
tutaj przez Niemców w 1942.
Pomnik projektowała romska artystka, absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Małgorzata Mirga-Tas.